Poetry

RENATA


older other poems newer

5 december 2011

a czasu nie ma

Zapalisz?
ozdobiła twarz uśmiechem
numer pięć
oczy rozbłysły- czemu nie?

wiesz
mamy wspólny interes
jesteś mi cholernie potrzebna

mija czas i nadeszła jesień
jesień mojego życia
pieniądze mam
i samotność
płeć pleśnieje
i nie mam apetytu

istota życia i śmierci
jest prawie nieuchwytna
więc lubię sobie wypić
i chciałbym żebyś
 i ty sobie wypiła
dryfuję
przedmioty które gromadzę
śmieją się kurzem
martwe tak
czekają cierpliwie aż do nich
dołączę
patrz
na podłodze mysz biała
zgódź się
będę przynosił kwiaty
i krupnik zawsze z sokiem jabłkowym

czy miałem kobiety?
przegladam w pamięci kolekcję
odkrywam że po latach prócz seksu
nie pamiętam nawet imion

Podszewką mojego charakteru
jest niecierpliwość
więc mów
tylko żebyś nie żałowała
bo ja szukam
szukam kobiety na stałe
a jak nie to idę dalej






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1