RENATA, 13 august 2021
Zdarzenie -Katowice Stawowa
Klakson jeden może dwa
potem w tłum i noga na gaz
co myślał kierowca autobusu
rozjeżdżając zgraję łobuzów
Dziewczyna wpadła pod maskę
śmierć zrobiła jej łaskę
nie będzie kaleką
hen w niebie jest już daleko
Pojawiły się filmiki
to zdarzenie makabryczne
komentują żądni nienawiści
czemu na jezdni się biła
co to za matka
co to za dziewczyna
czemu nie spała
co ćpała co brała
czy piła i komu dupy dała
co komu zrobiła
przecież jest nieżywa
stała się ofiarą
za dziesięć szósta rano
nie powinno jej tam być to prawda
ani innych bijących na ulicy bezprawia
śmierć nadjechała autobusem
miała kolor żółty i numer
patologia patologia mówią po kątach
dzień za dniem i tak co dnia
chodząca patologia
głosy głosy jak szatańskie wersety
szum się zrobił wielki rozpisały się gazety
a kierowca apropo ujdzie mu tak na sucho>?
coś tam bierze anty chyba depresanty
jakieś gówno
przecież zawsze można uznać
go za niezrównoważonego
czubka świra lub chorego
a może śmiertelnie wystraszonego
poczuł się osaczony
i ruszył do samoobrony
Stop uwaga dalszych informacji
udzieli policja bo podatnik płaci
RENATA, 13 august 2021
I bywa tak nudno i trudno
że trzeba się napić
i bywa tak smutno i zle gdy nie ma Cię
że trzeba się napić
I bywa tak że w czterech ścianach
sam do siebie gadam
że trzeba się napić
Samotność puka do głowy
wypij wypij choć do połowy
wtedy poprawi Ci się humor
wtedy pogadasz z tym tam w lustrze
i bywa tak że ona i on gdy razem są
jak psy się żrą
że trzeba się napić
i bywa i tak że dzieci od rana do wieczora
nie dają nam spokoju
że trzeba się napić
serce kołacze w piersi
przecież oni nie są lepsi
gdy nie mogą wyjść do sklepu
zamawiają przez internet
nic nie słyszą nic nie czują
bo zdalnie pracują
RENATA, 13 august 2021
OSTATNIA JAZDA /Fataprzegrana
Mówi się że nie oszukasz przeznaczenia
Idziesz ku niemu
Jak ćma
Na głowę wali się świat
Ofiara i kat
Czas start
Rytm dnia
Wciąga po brzegi po pachy
Rośnie parzy
Szczęścia i nieszczęścia
Oddech śmierci
Data i godzina
Zgadza się
Przyjechała
Żółtym karawanem
Z kierowcą kamikadze
RENATA, 3 june 2021
podpisała cyrograf dla wyjętego z serca
wolność trwała 25sek
zaczęła nowe z kawalerem
słodyczy miód wylewał się z ust
gruszki na wierzbie rosły
z apetytem nadziewał ją na ruszt
sielanka
potem ślub
łup łup łup
cwaniaczek bo się rozpłaczę
tylko że on chce
dziecko dziecko dziecko
rys jest wiele
największa z portfelem
więc aniele
moje twoje dzielmy mnóżmy
i na stół wyłóżmy
także obiad ten niedzielny
wniebowzięta gotowała
to koszty straty i zyski
do podziału miała
a jak nie to synalek do mamy
a żona do kąta
zamknięta w śmierdzącej celi
czy można ją wyleczyć
bo ona mimo jego wyzywania
wciąż jest na etapie zakochania
RENATA, 28 may 2021
Piękni i bez skazy
te zdjęcia na instagramie
opowiadają sielankę
jaka to rodzina szczęśliwa
a garze bigos z kaszanką
ona zdała se sprawę pewnego ranka
że to pozory
on kogoś ma
on bez kochanki jest chory
ona ta żona piękna jak aktorka
markowo obleczona
zrozumieć nie potrafi
że ten cud miód złoty mąż
w łóżku leży jak kłoda
nieczuły i udaje pracoholika
gdy tymczasem
pojawia się i znika jakby tylko
chciał zmienić garnitur
kiepskie relacje
chociaż złoto z kont kapie
i po tych wszystkich
śniadaniach i obiadach
rodzina się rozpada
a przecież wokół
motyli trzepot
z każdym dniem
zmierza ku zagładzie
RENATA, 28 may 2021
Piękni i bez skazy
te zdjęcia na instagramie
opowiadają sielankę
jaka to rodzina szczęśliwa
a garze bigos z kaszanką
ona zdała se sprawę pewnego ranka
że to pozory
on kogoś ma
on bez kochanki jest chory
ona ta żona piękna jak aktorka
markowo obleczona
zrozumieć nie potrafi
że ten cud miód złoty mąż
w łóżku leży jak kłoda
nieczuły i udaje pracoholika
gdy tymczasem
pojawia się i znika jakby tylko
chciał zmienić garnitur
kiepskie relacje
chociaż złoto z kont kapie
i po tych wszystkich
śniadaniach i obiadach
rodzina się rozpada
a przecież wokół
motyli trzepot
z każdym dniem
zmierza ku zagładzie
RENATA, 23 may 2021
Upatrzyła stłamsiła zniszczyła
decydowała umawiała za mnie żyła
a na starość opiekę Ci dać muszę
zająć się matką to słuszne
podczas gdy ja się czuję
zmęczoną życiem staruszką
biadolisz
odganiając moje miłości
dla Twojej choroby
świętej
ponad wszystko
oblepiona pępowiną
matki manipulantki
obudz się obudz
zbita z pantałyku
byle nie z ręku w nocniku
tam nakazuje tu czegoś zabrania
życiem moim kieruje
decyzje podejmuje
co jestem warta
istota z wolności odarta
daj żyć po swojemu pupilkowi
daj trochę prywatności
matko
pępowinę odetnij
nim śmierć przyjdzie
RENATA, 23 may 2021
panienko zaszalej
wina sobie nalej
to najwyższy czas
bo to ostatnie chwile
panienką być jak motylek
wolna zwiewna mądra
i ten wynajęty striptizer żigolak
tańcząc rozbiera cały świat
ostatnia szansa
wino pić pójść z nim tańczyć
zaszaleć po raz ostatni
z umiarem panienko z umiarem
bo MIŁOŚC już wybrałaś
suknię przyniosą z welonem
i zostaniesz JEGO żoną
RENATA, 23 may 2021
Nocna męska wyprawa
potem świetna zabawa
laski kręcą tyłkami
a Ty chciałbyś między cyckami
wciąż trwać
błogosławiony między kawalerami
tylko do jutra
wóda leje się strumieniami
to kawalera pożegnanie
tyle dziewczyn w Tobie się kochało
tyle dziewczyn w tyle zostało
Ty Tę jedną już wybrałeś
niby na wieki ale czy amen
MĘżem mój drogi zostaniesz
RENATA, 8 may 2021
a oni wyją i wyją
z łuków mają ręce
cięciwy w palcach
groty mają w głowach
strach chwyta za gardło
aż oczy nie chcą patrzeć
usta chcą krzyczeć mocno tak
ogień z nieba pluje na świat
na rzekę na łąkę
na lasy pod strzechy
wir wir już zalewa
topi zdyszane strachem myszy