Kazimierz Sakowicz, 30 september 2012
a tak niewiele trzeba
aby się spotkać ze sobą
i być na zawsze
trzeba tylko zamknąć oczy
własnych oczekiwań
i być odbiciem światła
cała reszta po latach płowieje
a liczy się tylko pokorne spojrzenie
i to czy się było uśmiechem w potrzebie
2012-09-29
Kazimierz Sakowicz, 29 september 2012
czekam aż przyjdziesz zmęczona
będziesz mówić zawzięcie
nawet jeśli słucham jednym uchem
wiem że jesteś dla mnie darem
jak ja dla ciebie
nawet jeśli zapomniałem kupić ci kwiaty
to mam tyle wiary w sobie
aby cię kochać zwyczajnie
na jawie i we śnie
kiedy się zbliżasz i czuć twój smak
i kiedy się chowasz we łzach
to co nas łączy ma w sobie prawdę
żeśmy ślepi i głusi w drodze do siebie
2012-09-29
Kazimierz Sakowicz, 29 september 2012
stary nie wiem dlaczego ale żyjemy obok siebie
śpimy w jednym łóżku
rozchodzimy się do pracy
kolacje jemy z dziećmi
piszemy do siebie liściki
nawet urlop spędzamy razem
szlag trafił piętnaście lat
nie mów mi o miłości
nie istnieje
zawsze rozbijało się o kasę i seks
ciężko pracowałem nie było mnie w domu
jej koleżanki i mama zniszczyły nasz świat
mam dwa wyjścia albo odejść
albo być z nią aż dzieci podrosną
mój ojciec tak samo miał
niedawno obchodzili złote gody milczenia
czy z nią rozmawiałem a po co
nie potrafi słuchać a ja chcę mieć święty spokój
cześć idę na piwo
2012-09-29
Kazimierz Sakowicz, 23 september 2012
z napiętym brzuchem
w grymasie bólu
za słabo parła
aby wyrzucić z siebie
owoc naszej miłości
ze słabnącym tętnem
szybki ucisk brzucha
i rozcięcie krocza
pozwoliło usłyszeć krzyk
czwartego dziecka
dopiero po latach
zrozumiała ten ból
i to pragnienie bycia matką
2012-09-23
Kazimierz Sakowicz, 23 september 2012
wywrócone marzenia jak pionki na planszy
przestają się liczyć
na pozór wszystko jest jak być powinno
tylko z ukrycia zbliża się
kolejny atak choroby
słowa nic już nie znaczą
potrzebna jest obecność
do końca
2012-09-23
Kazimierz Sakowicz, 20 september 2012
zapomniałem zapłacić rachunek za Internet
niby nic wielkiego drobna nieuwaga
a tak znacząca w skutkach
bez informacji bez ważnych emaili
bez zmarnowanych minut na szukaniu
małoważnych faktów z życia ludzi i świata
w poczuciu beziternetowania
znalazłem czas aby napisać skromny wiersz
o tym jak przemija dzień za dniem
i wciąż przybywa wspomnień
nam w których zanika poczucie wspólnoty
niekiedy warto zapomnieć aby się odnaleźć
2012-09-20
Kazimierz Sakowicz, 20 september 2012
z wnętrza ziemi wypływają wszelkie źródła
budząc do życia nurty rzek
ta oczywistość jak wiele innych oczywistości
w dobie internetowych informacji
przestaje budzić w nas zachwyt
do chwili gdy brak wody w kranie
nie pozwala na kąpiel w wannie
z wnętrza człowieka wypływają wszelkie emocje
budząc do życia przeróżne zachowania
ta oczywistość jak wiele innych oczywistości
w dobie krótkich przekazów medialnych
przestaje budzić w nas fascynacje
do chwili gdy brak obok twarzy
nie pozwala zaistnieć miłości
z wnętrza przeżyć wypływają wszelkie marzenia
budząc do życia przeróżną poezję
ta oczywistość jak wiele innych oczywistości
w dobie skracania form i treści
przestaje budzić w nas natchnienie
do chwili gdy prawda zafałszowana przemyślnie
pozwala zobaczyć inne oczywistości
Kazimierz Sakowicz, 18 september 2012
z nieba przestał padać deszcz
w proch się obraca rzeczywistość
życie zamiera wokół martwych koryt rzek
jakby ta ziemia nieobiecana była pustynią
zmęczeni idziemy wygrzebywać przeszłość
w nadziei że dane nam będzie żyć do jutra
potem będzie kolejny potop a po nim słońce
wyjdzie zza chmur w kolorze tęczy
jakby nie pisać o tym w wierszach
życie jest i przemija nieustannie w nas i bez nas
Kazimierz Sakowicz, 17 september 2012
na białym tle słowa
nabierają impetu
myśl zawarta w treści
rozbudza namiętność dotyku
zbliżenie sięga zenitu
gdy całość wzbudzi pragnienie
dobro jest bezgranicznie rozpoznawane
oczyma żywej wiary
potem zostają emocje bez tła i słów
w drodze po miłość szczęśliwą
2012-09-16
Kazimierz Sakowicz, 16 september 2012
siedzi zmęczona oczekiwaniem
w szpitalnym korytarzu
w ciszy która boli najbardziej
gdy nic nie wiadomo
a jak zawsze idzie o życie
bliskie choć czasem odległe
aż do granic niezrozumienia
w tle z miłością zwyczajnie nudną
a przez to dla niej najważniejszą
w tym co razem przeżyte
siedzi zmęczona
w korytarzu do wieczności
2012-09-16