Poetry

Jerzy Wilski


older other poems newer

1 february 2011

* * *

niektórzy rodzą się umarli
potem żyją i umierają codziennie

dokładnie w głąb i z głębi
na przemian i równocześnie

najczęściej są nieżywi ale mają przeczucia
kiedy już muszą żyć pilnują aby się spełniły

czasem słychać jak mówią

o chorobach wiedzą wszystko oprócz przyczyn
o lekarstwach wiedzą wszystko oprócz skutków
o życiu nie wiedzą nic najgorzej że trzeba żyć
o śmierci nie wiedzą nic najlepiej byłoby umrzeć

czasem widać jak myślą kładą ręce pod brodę
koniecznie chcą być odysem bondem
matą hari albo matką teresą

po czym szukają winnych
ręce wędrują na uszy

znów muszą umrzeć
zbyt ciężko być sobą






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1