Yaro, 12 february 2022
mamo chyba ze sto lat
jak nie widziałem ciebie
zapomniałem dotyku czułych dłoni
pamiętam klapsa powiedziałaś,
że mogę otrzymać drugi raz
zwany poprawką na posłuch
bym lepszym się stał
mimo, że świat skręca i nie zawraca
by zabrać słabszych rannych i zmarłych
pociągam nosem sentymentalny dzień
upiłbym się lecz nie potrafię
wyczekuję na spotkanie
urodziłaś mnie
powiedz jakim jestem synem
jaki byłem
powstaję po każdym upadku
myślami jak fale biją do brzegu
biegnę do ciebie boso po śniegu
wyciągam ręce a ty, że przypaliło się mleko
mieszkamy daleko od siebie
jedno słońce na tym samym niebie
Yaro, 11 february 2022
W deskach słoje opowieść historii
płacz drzew opadają żółte liście
Zima odkrywa karty bieli pola
szum drzew samotnie rozbrzmiewa
echem dzikich zwierząt leśnej polany
w pamięci zapachy dzieciństwa
Smak beztroski z upływem lat
Zamydlił zakroplone wielkie oczy
Spadający zimny deszcz
Wiatrak porusza się w temacie
Wiatr wystukuje wiersze na skrzydłach
Szukam czegoś więcej
niż tylko spokoju
szukam w sobie przestrzeni
Bo nie mieszczę wewnątrz
tego dobrego wyczucia stylu retro
Yaro, 8 february 2022
przeskoczyć własne słabości
wyrzucić do morza ości słów
pokonać własne ego
nie pozostać słupem soli
pamiętaj kolego nie licz medali
nie zatrzymuj się biegnij na szczyt
by z niego szybko zbiec i wyznaczyć nowy cel
celem jest przeżyć i podzielić się chlebem
spokój miłość pokój na ustach miej
z uśmiechem między ludzi wejdź
nie przejmuj się słowami kochaj mocniej
dla dobrych i złych bądź przyjacielem
by błyszczeć nieść nadzieję pokonanym przez życie
zdaj egzamin przetrwania oddaj co najlepsze
za przyjaciół oddaj siebie
Yaro, 3 february 2022
uciekam przed siebie
może po prostu do przodu
nie widzę rubieży. biegiem
by się otworzyć wypluć serię słów
wrogu prosto w ciebie
słowa byle jak sklecone
są lepsze niż ołowiane kule w ciele
szanujmy wolność bo ktoś nam ją odbiera
krok za krokiem rok w rok
coraz mniej to nie jest rock'n'roll
maski założysz gdy gazem dostaniesz w oczy
wróg do bram bo mu kazał rządu chłam
bądź mądrym karabin przetop na lemiesz oraj ziemię
Yaro, 2 february 2022
Nie będę kłamać by się trząść
Spójrz prawdzie w twarz jak w szkło
Mówię prawdę mimo wiatru
boli jak zimny prysznic
Wychodzę poza ramy
Nieograniczony pejzażem wojny
pomiędzy uderzającym odbiciem
w zielonym lustrze
Jesteś wszystkim bym mógł
Być lepszym człowiekiem
W oczach fanów widzę
Otaczającą rzeczywistość w
Lepszym świecie sukcesów
Yaro, 1 february 2022
Młody niegłupi z pomysłem
W wykopanym przez siebie grobie
przy Wiśle na brzegu
czeka na uwolnienie
Jednym słowem stwierdzeniem
zabłysłem w dniu ostatecznym
By schować się mógł w mroku
zaciśnięte zęby sztywne zimne ciało
Dobrze zakonserwowane
Piłem paliłem ćpałem
dla robaka nie przysmakiem
gdy już znajdą lek na nieśmiertelność
stanę się potęgą nadbrzeża
Stracony w dniu narodzin
O sercu dobrym łagodny spokojny
Zawsze samotnie po swojej stronie
Zanurzam się w mieście w betonie
płynę przez myśli nie tylko z kosmosu
Wyciągam pacierze wciąż wierzę
W przybycie obcych w Rydułtowach
Kolorowe nastoletnie dziewczyny
Nie byłem obojętny na miłość
Kocham lato i ciebie Beato
Tak było pisałem wiersze piosenki
Układałem słowa w dźwięki
Uciec poza bramy ogrodzenia
Jestem sobą wolną osobą
Nie pozwól by nas gonili
Tego im nie wolno
Yaro, 31 january 2022
miłość opętała świat
płonie ogień płonie płomień
nasza miłość to szaleństwo
obłąkani ślepo zakochani
tańczmy pośród drogi mlecznej
zapnij pasy czas na jazdę
podróż w jedną stronę
bez odwrotu bez przystanku
bez pytań i odpowiedzi
co w młodości opętuje
nie pozwala zastopować
droga na dwa ognie
w środku żar diamentem
wypycha na wierzch dreszcz
płonie świeca ciemny knot
gdy zanurzeni drętwiejemy
bo czas uaktywnia chemię
Yaro, 30 january 2022
zapach siana
unosi się w powietrzu
jest sierpień ciepła noc
młoda pachniesz miętą - powiedziałem.
łąka śpiewa łąka tańczy
moczymy wędki w stawie
jest tak gorąco, że
można jajka smażyć na kamieniu
między nami iskrzy
miłość wisi w powietrzu
patrzę w gwiazdy
patrzysz na mnie
czuję, że boję się przyszłości
boję się nas, naszej miłości
to jak kajdany byłem zbyt młody
prawie każdy miał podobne myśli
Yaro, 29 january 2022
gdy wtedy byłem bardzo młody
usta miałem poklejone klejem
kirałem z tobą było modą
to było głupie niewinne wciągało
po szkole dzieci na odlocie
kochałem świat on mnie nie wiem
szukałem siebie szukałem w niebie
na nic nie było mnie stać nie wiem
przyczyn nieograniczenie wiele
miłość odrzucałem wybredny nie wiem
wyjechałem wszystko przepadło zanurzony w bagno
z demonami walka miała sens wygrywasz
nawet wtedy gdy upadasz uniesiony siłą wiary
zakręcony wśród przyjaciół czy kochali mnie
spadochrony samoloty w oczy wiatr
kochałem świat on mnie nie wiem
szukałem siebie szukałem w niebie
na nic nie było mnie stać nie wiem
przyczyn nieograniczenie wiele
miłość odrzucałem wybredny nie wiem
Yaro, 26 january 2022
postawiłaś na mnie krzyżyk
jarzębinę ściął stryjek
zapomniane miejsce spotkań
lipa uschła pod nią
nieznajomy ktoś
pusty dzbanku
nie było wody rankiem
życie nie ma szans
klucz w zamku
nie pasujemy do wspólnego obrazu