Poetry

Yaro


Yaro

Yaro, 22 april 2025

popiół

karmiony nienawiścią
rzeczywistość z telewizją

opętane słowa gąszcza
płaty mózgu skomlą nad mównicą

oratorzy słodzą cieszą brawa
co za ulga co za piękno

żyć wciąż ciężko w obozie
niezgoda dla niektórych wygoda

podsłuchują czytają słowa z laptopa
widzą śledzą konspirują

podatki mandaty opłaty
ceny w górę nam się należy

żyć w niewiedzy bez prawa
jeden posiłek dziennie

praca od świtu do śmierci
nie czujesz jak tu śmierdzi

coś się świeci coś się zrodzi
z nienawiści bez miłości


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 22 april 2025

popiół

powstały z popiołów dziwne czasy
droga długa by zdążyć przed ciemnościami
na niebie kurtyna z ołowianych chmur
przed człowiekiem wybór skrzyżowanie

wybrać którąś z dróg nie zgubić sensu
życia bo niewiele go zostało na milimetr
wąskie są ścieżki ciasna brama zamknięta
na drodze szary bruk jak dzień na wschodzie

zamknięty rozdział nie ma świętych pism
wszystko spalone zdeptane to co święte
w duszy mam jedno ziarno w niebie pół
dusi pył nie mam sił by biec by walczyć

każdy dzień beznadziejnie ciągnie mnie
są miejsca gdzie ciężko żyć i oddychać
dookoła pył szum szarańczy innych owadów
nastaje noc ciemna jak czarny sen

zło na nowo rodzi się łączy w szeregi
ciemną moc rozproszy jedynie światło
siła w nas siła co rozproszy na pył
wszystkie ciemne zakamarki magii


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 17 april 2025

wieczorem

dzień właściwie jego koniec

zabrał wraz z promieniami
ciepło światło i szary cień
chłód szary wieczór

zimny księżyc bladym światłem
łata dziury w starej stodole

nad wodą spokój rechotanie żab
w trawie piszczy gra świerszcz na skrzypkach

nie szukam wrażeń otaczają eter

nietoperze chwytają owady

zadowolony natchniony
uciekam do domu do dzieci żony

moje gwiazdy nie tylko na niebie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 17 april 2025

Tarnów jesienią 2022

spokojna cicha okolica
dobry dom wspaniała rodzina
piękne zdrowe dzieci

zapach powietrza dziwny strach
co mogło się stać czego było brak
dlaczego zły czyn się wkradł
głęboko w serce
wyjął nóż ? wbił w gardło krew

powietrza brak
bez znaczenia pozostaje smutek
zaginął z czasem zatrze się ślad
o rodzinie jak w bajce
dlaczego warto dbać o swoje
mimo wad

jesienne liście szelest
gorzkie łzy
obojętna czerwona jarzębina
płyta ciężka przykrywa
niewinne dusze zmarłych tragicznie

może gdyby tak
zabrakło prądu w szlifierce


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 16 april 2025

z zachodem słońca

zachód za nim słońce
spada nie mogąc spaść
zatrzymam chwilę niechaj trwa

przytul się na zawsze
w moich ramionach szczęście

ognisko płonie ciepło ogrzewa
na chwilę zapomnieć o problemach

dotykać pieścić i kochać
słuchać szumu wiatru który
porusza liście śpiewa pieśń
której nie poznamy słów

zanurzam się w głębokich myślach
jestem obok kocham cię


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 15 april 2025

nigdy nigdy

zapach sosny twój numer nie jest mi obcy

szukasz kręcisz oszukujesz

tanio kupujesz drożej handlujesz

pamiętam pierwsze nasze kroki

gdzie w piaskownicy szczyt

kupa piachu była wyniosła

zawsze razem tyko twój śmiech zdradzał że

nie będziemy przyjaciółmi o nie

mijały dnie lata godziny po nocy znów dzień

kręciłeś wały teraz za kratami widzisz nasz pierwszy sen

mówiłem zawsze uważaj bo na wilka przyjdzie pora

łowca staje się ofiarą gdy zdrajców wokół cała horda


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 11 april 2025

Skan

zamknij drzwi zamknij na klucz
kocham mówisz mi
lubię gdy palimy kocham Cię
ogarnij cały świat w jeden buch
jaki mały ten nasz kraj mamy czas

czasem głowę mam jak dzban
pustą bez pomysłu bez zmian
kładę się spać z bólem na sen
znudzony zamykam się w tobie

porzućmy to wszystko
to miejsce sprawia wrażenie
to miasto umiera na raka
nie ma lekarstwa zioła
matki ziemi w moim ogrodzie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 10 april 2025

mój świat

zbudowałem
cegła po cegle mały świat
w głowie wizje niekończących się historii
schizofreniczny iście królewski owinięty w folię

płynę życiem przy twoim boku

Jezus za rękę mnie wziął nie martwię się więcej
wybaczę najpierw sobie
pójdę na boso piaszczystą drogą

ostrzeż mnie przed wężami
mrok zaciska spokój w smutnym świecie

nie martwcie się przepłynę rzekę
w myślach tęsknota kona przed takim życiem


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 10 april 2025

puszka

otwarte wieko Pandory
w dłoniach masz wszystko
zaklęty świat miłość muzyka

rozrywka na całego
nie widzisz dookoła niczego

jest pięknie obudź marzenia
zostaw telefon weź się za siebie
obserwuj ile się dzieje

kwitną kwiaty zielone drzewa
pachną trawy śpiew ptaków

rozmawiaj z ludźmi
oni ciebie kochać chcą

wyluzuj baw się dobrze
nie przy telefonie i telewizorze

wyjdź poza ramy
bądź szczęśliwy

wejdźmy na dach
zaśpiewajmy razem
jaki piękny ten świat

śmiej się za chwilę
radość obiegnie cały świat


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 9 april 2025

zapatrzenie

ludzie nie wysławiają Boga,
nie boją się kary, liczy się mamona

nie szanują drugiego człowieka
Ojciec mieszka w każdym

nikt nie patrzy sercem
nie potrzebuje spokoju duszy

wystarczy na bieżąco się bawić
nadużywać, krótkie stany euforii

ciągłe topienie robaka
zło toczy od środka
za późno gdy za żywota
dopada trwoga


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1