Poetry

Jerzy Woliński


older other poems newer

3 october 2012

rekontra

                            w nawiązaniu do Agitobabologii Miladory

ta praca Adama babą jest zwana
rzecz to oczywista że z żebra wyszła 
niby przpadkiem skusiła go jabłkiem
nikt nie jest pewien czy historia ścisła 
a pytanie kto szyją a kto głową
jest jak kosmos daję wam me słowo
panowie

mistrzem patelni zawsze był mężczyzna
dzieciaki to wiedzą gdzie kucharek sześć
zlew pełen garów niepełna lodówka
a przecież trzeba co dzień dobrze jeść 
niech rodzą dzieci trzeba rąk do pracy
dobrze to wiemy nawet my chojracy
panowie  

widziałeś dziołchy gdzieś na szczytach władzy
nowiutkie pantofle co rusz muszą mieć           
była już premier co ją głos przeważył
a jeszcze więcej to se mogą chcieć 
więc do partnerstwa namawiam dziś szczerze
choć nie blondynki to jednak w was wierzę
kobiety






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1