16 april 2011
Książki
Chłodne, długie wieczory jesienne.
Zakurzone książki na regale,
o tej porze są dla mnie zbawienne.
Każdą biorę do rąk i wytrwale
zmiatam z nich delikatną ściereczką,
czas imprez letnich i letnie kurze.
I cieszę się z tych książek jak dziecko –
w jesienne wieczory się nie nużę.
A kiedy już ze zmęczenia legnę,
szukam wytchnienia patrząc na Dodę,
to przy okazji ściereczką sięgnę
plazmę, z boków, z wierzchu i pod spodem.
Sami widzicie, czas jakoś zleci,
i dni jesienne mi się nie dłużą,
nim wytrę regał, drugi i trzeci –
dobrze, że posiadam książek dużo.
Radość
03.09,2010