Poetry

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)


older other poems newer

16 april 2011

Jęzor Brzydkomówca


O większego trudno głupca,
jak był Jęzor Brzydkomówca,
– dla mnie tabu nie istnieje!
Lubię gdy wiatr przekleństw wieje!
W autobusie na ulicy,
czy to w spodniach czy w spódnicy,
czy to w szkole, czy to w pracy,
czy klną obcy czy Polacy.
Brzydkie słowo drugie goni
tak bezmyślnie w tej pogoni,
i w teatrze i w operze,
klną aktorzy w dobrej wierze.
Uwierzyli tej herezji,
umieszczają je w poezji,
bezpłciowi, ślepi poeci
zachowują się jak dzieci.
– Trzeba skończyć z udawaniem!
– Trzeba skończyć z zacofaniem!
– Czas powiedzieć nie moherom!
– Trzeba mówić mową szczerą!
– Czas wytknąć, obłudę, chamstwo!
– Ostrym słowem tępić draństwo!
– Trzeba zwać rzecz po imieniu!
Powtarzają w zidioceniu.
I tak gdzie są nie zważają,
wszędzie słówka te wciskają.
Za nic świętość, dostojeństwo,
widzą ślepi w tym zwycięstwo.
 
***
 
Dla mnie, to się szerzy draństwo,
wokół co raz większe chamstwo.
Zawiódł język, nazbyt szczery,
zacofanie i mohery,
kwitną za to niesłychanie.
Także nasze udawanie,
zamiast legnąć gdzieś do grobu
– Pęta się po stronach obu.
O większego trudno głupca,
Jak był Jęzor Brzydkomówca.
 
 
 
 
Radość 22.10.2010.
 
 
 
 
 
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1