Jacek Lasota, 30 may 2010
Pusty jak pustynia
Na razie się nie naraża
Dziwnie się dziwić
Że zaraz się zraża
Czy aby na pewno?
Głupi rodzice to głupie dzieci ?
Świadomość zabija intuicję
Czy wieżą w to tylko poeci?
Czego być pełnym?
Bełkotu i żarcia ?
Powodzenia nie do wypowiedzenia?
Lepiej mieć wiedzę czy farta?
Czy ulżyć uzależnieniom ?
Zasłonić żaluzje żalom ?
Pobić w ciemień bitych ?
Ukłonić się układom?
Nie dzielić się niedzielą?
W chaosie się walać ?
Wpaść w trans transformacji
Czy dyscyplinę utrwalać?
Jacek Lasota, 30 may 2010
Nie trzęś się na prawo i lewo
Spokój t6 coś czego nie ma
dlatego
Wybieram się wkrótce ponad ten stan
Na siebie się nie targnę
pozostaje letarg
Słowa wyciszę, uszy zatkam
Prąd nie dotrze do żadnego gniazdka
Braki w umiejętnościach...
skończ narzekanie
„wszędzie, byle nie tam gdzie zimno”
niech się Letarg stanie