Poetry

Greg Essential


older other poems newer

4 november 2010

Komnata wytrzeźwień

wykręcone ręce
skuty w kajdanki
prowadzony schodami w dół
we własną ciemność
 
rozpieprzone pięścią lustro
nigdy wiecej cię nie ujrzy
jak wygładzasz na udach
nową sukienkę
 
mocniej, jeszcze mocniej
wypluwam ciebie z siebie
w alkomat
 
tak czule mi się oddajesz,
że aż wymaga to obdukcji
 
leżę na pryczy w izbie
kaftan ledwo okrywa zwiedniętą męskość
 
złamana łodyga
wielkiej miłości






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1