Withkacy, 4 december 2011
Goliat
zakłada zuchwalstwa
pancerz
naprzeciwko
ustawiam się
w szyku bojowym
nie wątpiąc
pięć kamiennych myśli
wypuszczam z procy
krwawi czoło
odcinam głowę
miecz pozostawiam
pokoleniom na trwogę
.
Withkacy, 16 october 2011
już dawno ktoś
posadził za mnie jabłoń
wiosną
gałęzie dumnie wzniósł do nieba
kwieciem nęcił oczy
pozwolił dojrzeć
ramiona obwiesić owocem
jesienią pochylić się ku ziemi
wiatrom do kosza zbierać
żołądek napełnić plonem
.
Withkacy, 2 october 2011
przepis na jesień
miodowe tuli usta
kasztanowy smak
* * * *
liściom maluję
kolor oczu jesieni
dziewczęce imiona
* * * *
niebem szybują
pocałunków latawce
szarpią złotą nić
* * * *
włosy staruszki
babiego lata nitki
wiatr w słońcu czesze
* * * *
halny w kaloszach
melancholię kołysze
przemoknięty list
* * * *
światło latarni
odciska ślad rozstania
rudą czerwienią
Withkacy, 14 september 2011
fale gwałcą brzeg
w kolorze purpury
łzy bardziej słone
* * * *
blask księżyca
noc rodzi muszli kolce
usypia plaże
* * * *
zakotwiczam łódź
w błękitnozielonych
zatokach wiatru
* * * *
słońce przenika
naszyjnik z bursztynem
prezent dla ciebie
Withkacy, 15 july 2011
zapłakało niebo
zaszkliły się spojrzenia
wichry rozbiły ciszę
powaliło drzewa
wątłe ramiona
niedowierzanie
śmierć
wciąż króluje
kiedy zatęsknisz
do dzieła swoich rąk
będę tu
dwa metry pod ziemią
.
Withkacy, 19 june 2011
gdybym tak mógł podbić świat
pewnie zacząłbym kochać
podcięte skrzydła nie wzbiją wysoko
obietnic danych na przetrwanie
zbuduję sobie dom
na ziemi
Withkacy, 28 april 2011
od kiedy
wymyślono słowo przepraszam
śmierć
stała się bardziej uniwersalna
teraz wiem
dlaczego ludzie umierają
jedni na serce inni żołądek
sąsiad przepraszając rodzinę
pokonał Małysza z okna
doskonaląc zbrodnię