9 september 2018
Nie będzie
Jak ślepiec dłońmi szukałem,
delikatnie błądząc opuszkami palców,
natchnienia wpisanego
w zakamarki Twojego ciała,
Ja nie pisałem wierszy dla Ciebie
Twoja miłość mi je szeptała.
Układałem tylko w słowa
i przelewałem na papier.
Byłaś muzą.
W uniesienia momentach,
gdy nawet skóra
parowała nam
w takim samym rytmie....
Byłaś atramentem mojego pióra...
zatapiałem stalówkę,
by bezszelestnie muskać
powierzchnię papieru
zostawiając ślad za śladem.
Same układały się w znaki
nabierając znaczeń
a te tworzyły historie
utkane z naszych oddechów.
Teraz,
sucha stalówka zgrzyta
po twardym papierze.
Wydając nieznośny
dźwięk samotności.
Nie będzie już wierszy...