14 january 2014
przyczepność
nie trzymasz mnie
po drugiej stronie ulicy
ziarenka piasku w kałuży
polerują ceglasty chodnik
pastelowy księżyc
na kamienicy cieniem
chowam stopy kominy
to nie zabawa w przenikanie
zatańcz ze mną raz
w tym śnie panią jestem
obejmuję ciszę muzyką
nie jestem czasem chwilą
możesz mi mówić po imieniu
w poczekalni szeptu