Poetry

Darek i Mania


older other poems newer

16 december 2011

córka

rana z tyłu głowy zagoiła się już prawie
kręcone włoski pokrywają skórę
linie po szwach przypominają zapis z ekranu na chirurgii
buzia Mani tryska radością
i te błyszcząco-śmiejące oczy po tacie
  
patrzę na jej szerokie ułożone w elipsę usta i policzek 
w przyciemnionym świetle blizny są niewidoczne 
czuję jej rączkę szukającą mojej
która właśnie pisze opowieść
moja maleńka kobietka nocą spokojna cicha
w niczym nie podobna do dnia kiedy jest głośna i pełna życia
jeśli wspomnę tamte chwile i obrazy
nie muszę nawet oglądać horroru 

dziękuję wtedy Bogu i pani ordynator
która jak anioł stróż pojawia się na siódmym piętrze
właśnie wtedy kiedy jest najbardziej potrzebna
od tylu lat opatrzność co jakiś czas nas ze sobą spotyka
a ona skromnie uśmiecha się
i nawet nie odczuwam by chciała specjalnych podziękowań

one śmieją się do siebie
ja dziękuję że są






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1