Poetry

gabrysia cabaj


older other poems newer

23 june 2012

Baba Jana

Narwę bzu pełen kosz -
sprzedam serce swe za
grosz.

Kto by tam chciał półwieczną pompę ssąco-
-tłoczącą? Ani tym ogrzać, ani pospawać.
Teraz tylko zajmuje miejsce, jak ten stary
ładowacz z Humpolca, który po kupieniu,
ze szczęścia, łzy wycisnął , prawie równe tamtym,
gdy urodziło się nasze pierwsze
dziecko.

Ani tym opryskać słodyszka w rzepaku,
drobiu nie nakarmić, świeżych ryb nie nałowić.

Trzepoce się jak sroka po drzewach,
krzakach - cudze gniazda przepatruje.
Lata z tą miotłą i lata.

Bzy rozsypię pod stopami,
niech pocierpią jak my sami;
biedne, dzikie bzy.

.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1