Poetry

gabrysia cabaj


older other poems newer

10 july 2012

Zaocznie

bo tyle jest miejsc gdzie zranione oczy
gotowe są patrzeć na rozpaczliwe
szczeliny*

Tak pękać można, Panie, bez widocznych
znaków. Przed snem w ciemnym pokoju,
który łapie powietrze jak złowiona orka,
albo wtedy na ściernisku, uwijając się
przed burzą.

Zakryta po uszy, a ręce wyciągam:
nie lękajcie się - proszę przez niechciane
łzy.

OM MANI PEME HUNG - powtarzam -
OM MANI PEME HUNG.

Mieliście nie być
rysami na szkle mojego serca.
Miałam sobie obiecać, że nigdy więcej.

I kto to słyszał, żeby tak nocą, osobno,
po cichu.


*Wojtek Borkowski

.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1