10 september 2011
Słucham
Ta pielęgniarka Ala wczoraj umarła
na raka - płakałam.
Wiesz jak płakałam?
Miała dopiero pięćdziesiąt jeden,
a jej mała czternaście.
Ich jamniczka Kika była parką
z naszym Kacperkiem - ojciec się śmiał,
że trzeba ich ożenić.
Boję się wyjść z domu -
najgorsze te schody, więc latam sobie
po pokojach.