18 december 2011
Wydawanie
Wydałam się, wydałam -
za rolnika.
Pierwszy zgrzyt nastąpił,
gdy jakiś facet w sklepie
w stanie wskazującym powiedział:
o, tą działkę to bym przekopał!
Mój uśmiechnął się
pod wąsem,
a mnie szlag o mało trafił,
że nie rzucił mu w twarz
rękawicy,
szabli nie dobył,
tylko ze stoickim spokojem
poprosił sklepową
o zieloną sztychówkę z trzonkiem
sosnowym.
.