Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

4 april 2013

Repelent

makabreska: przybysze z różnych ulic. wszystkożerni
zasychają w środku

pięć watów, najsłabsza żarówka w mętniejącym kloszu
nie da się odczytać ani jednego nazwiska
samoplastynacja, żółć paruje z papieru

prosektor, basior, przywódca stada
w ruch kły i piłki. pozbawia pędów
wiedzie na manowce

przepaść, spalona kartka z drugą datą
wróci sam, z hukiem domknie ostatnią szufladę

odczaruje jedną z księżniczek zamienionych w liszki
pozostałe rozdepcze

na zimnym ołtarzyku kicz. arcydzieło
krzyżyk, gwiazdka. rubryki owinięte drutem kolczastym

pomiędzy- strach na wrony
wiatr zawinięty w szmatę
 
 
 
 
 
 
 
 
http://www.youtube.com/watch?v=OjSuUHG4f_w






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1