Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

12 february 2016

Zostać felinologiem

dedykuję Ipek Warnock. albo nie
 
 
wytaczają się. najpierw tankietki zbudowane
przez prepersów w przydomowych garażach
wyrzutnie kul plazmy. następnie- szaro-bury tabor
łopot skrzydeł. iskry sypiące się z cynowych futer
 
i jeszcze albinos, najmilszy z całej hałastry
gdy się zdenerwuje pysk zaczyna puchnąć
różowe oczy mętnieją
 
urwis niechętnie poddawał się tresurze
mruczy pod nosem. że równość i takie tam
 
niechcący dorośleję 
ze złości zrzucam wszystkich z półek
odłamują się przyprószone siwizną łepetyny
 
co za tragedia! trzeba sprawić godny pogrzeb
rozpalić fajerki. i won. resoraki też
 
nie, to się może przydać
szmacianka nasiąknięta wodą. coraz cięższa 
igła wchodzi jak w masło
 
na jednej z nieodkrytych planet. za meblościanką
kamień zmienia się w gąbkę
nasz wspólny sobowtór bawi się kłębkiem włóczki
 
to jest właściwy świat
kulka ziemska w pazurach sfinksa






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1