12 lutego 2016
Zostać felinologiem
dedykuję Ipek Warnock. albo nie
wytaczają się. najpierw tankietki zbudowane
przez prepersów w przydomowych garażach
wyrzutnie kul plazmy. następnie- szaro-bury tabor
łopot skrzydeł. iskry sypiące się z cynowych futer
i jeszcze albinos, najmilszy z całej hałastry
gdy się zdenerwuje pysk zaczyna puchnąć
różowe oczy mętnieją
urwis niechętnie poddawał się tresurze
mruczy pod nosem. że równość i takie tam
niechcący dorośleję
ze złości zrzucam wszystkich z półek
odłamują się przyprószone siwizną łepetyny
co za tragedia! trzeba sprawić godny pogrzeb
rozpalić fajerki. i won. resoraki też
nie, to się może przydać
szmacianka nasiąknięta wodą. coraz cięższa
igła wchodzi jak w masło
na jednej z nieodkrytych planet. za meblościanką
kamień zmienia się w gąbkę
nasz wspólny sobowtór bawi się kłębkiem włóczki
to jest właściwy świat
kulka ziemska w pazurach sfinksa