Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

3 february 2018

Blanknot

powinnaś znać prawdę
mówi do ciebie Niebol zapatrzony w obłoki
zabujany w gwiazdach i kometozbiorach
skażony jak mury Zakładów Wytwórczych Lamp Rtęciowych
 
w głębokich sejfach z kamienia trzymam
radio - aktywa, świecące płatki skóry
 
włosy rosną mi do wewnątrz, oplatają mózg
więc próbuję udawać nieokiełznańca
 
z marnym rezultatem, plastik wytrąca się
na wewnętrznej stronie dłoni
znaczy - jestem za głęboko cywlizowany. szkoda
 
wydajesz się być czysta i obca
(kto wie, co naprawdę lęgnie się w głębi bieli?)
niczym wyrazy nie używane przez domowników
które pierwszy raz usłyszało się w telewizji
albo od nauczycielki polskiego
 
w nocy, gdy  jesteśmy dziećmi 
(po zmroku każdy ma najwyżej dziesięć lat
za dnia - więcej)
marzy mi się, że oklejam cię błyszczącym
 
i ciemnieje, wżera się, ten mój ex libris
znak nie do podrobienia
 
ech, niestety - zawsze nastaje ranek 
przychodzi pan krojczy 
z przezroczystymi nożyczkami
 


https://www.youtube.com/watch?v=FgxwKEuy-pM






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1