Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

1 june 2011

Perwersyfilik

do tej pory- bezimienni. selekcja odbywa się 
wedle ściśle określonego schematu
żadnych odstępstw, bo jeszcze któremu zamami się wolność
 
schyl się 
w ceglastym mięsie biją ich serca- małe pieczątki
pełne żyłek, cichych wykwitów 
mają nie zażyte białe pigułki
na porost nasienia. ich dotyk - pejzażyk po burzy
 
bawią się w życiorodność, oblewają klejem 
(zalążek powiek) 
ludzie- kocięta o wiecznie nie otwartych plamach 
oczy to tylko bajki dla romantyków
 
pod koniec dnia wyrzucamy na rozstaje
na prawo zimne światło, po lewej folia i palenisko
pozornie łatwy wybór
 
nosicielka pęka, gorący głos-,,obudź się
już jesteś w głównym wydaniu, na pierwszej stronie
 
czasami zostają po nich jasne włosy mokra wiara
słyszysz ich?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1