Krzysztof Piątek, 18 october 2010
Między dwiema bramkami rozstawiony,
i nie wie do, której ma strzelić.
Między dwoma domami zawodzi,
i nie wie do którego zapukać należy.
Jaką drogę obrać,
w które słowa uwierzyć?
Nie ma łatwego życia,
lecz kocha i czeka.
Krzysztof Piątek, 18 october 2010
Czarne chmury nad miastem płyną,
okna pozamykane, wokoło zament.
Zerwała się ulewa, kanały nie nadążają,
zalane miasto, słychać ludzki lament.
To moja dusza płacze i zalewa serce.
To moje serce krzyczy, błaga o pomoc.
Nadzieje zmyte, niespełnione marzenie,
zabiło serce, została jedynie niemoc.
Krzysztof Piątek, 17 october 2010
Moje słońce, piękne, ciepłe, ogromne
jakże jego blask porusza niebo i ziemię.
Malutki człowieczek, ja, nim zachwycony.
Gdy ciemno gdy, szaro i smutno, ono świeci.
Moje kochane słoneczko.
Krzysztof Piątek, 17 october 2010
Żar w sercu spala wszystko,
biała pościel już nie zakrywa,
duszy.
Krzyk wyrywa się z gardła
ale nikogo nie wzruszy,
płacz.
Kraina szczęścia w oddali,
coraz bardziej płynie i płynie,
już blisko.
Wzdycham, tęsknię,
już niedługo,
już zaraz,
Ty i ja.
Krzysztof Piątek, 16 october 2010
Prawdziwa miłość w tobie jest, teraz wierzę.
Spoglądam w gwiazdy, kosmos jest malutki,
nic nie jest tak przepiękne i tak czyste, szczere.
Chciałbym być dziś z tobą choć te dwie minutki.
Tyle słów nie zostało powiedzianych, tyle krzyku,
nieznane fakty i złość każdego dnia, zakrywały oczy.
Jednak nadzieja nie zginęła i górę przeszłośi, bólu,
Nasza wiara i miłość uratują, życie dobrze się potoczy.
Krzysztof Piątek, 16 october 2010
W szarym rozkopanym ogrodzie, czerwona róża
dodaje mu piękna, oczy się śmieją, dusza tańczy.
Jesteś różą, ogród moim życiem i nim się skończy,
Powiem, było piękne bo ona była, moja piękna róża.
Krzysztof Piątek, 16 october 2010
Ogromny ból przeszedł ciało,
od stóp aż po końce włosów.
Ból który wyniszcza krwawo,
na wrzask nie starczy głosu.
kolejny dzień i kolejny strzał,
kolejna strzała zabiła moje serce.
na kolanach o ulgę bym błagał,
pomocy wołam bo zabijają duszę.
Krzysztof Piątek, 11 october 2010
Było dobrze potem błędy,
był sens, potem utrata,
Była chęć, droga nie tędy,
Kroczyłem drogą zwaną porażka!
Kat całego życia chodzi ze mną,
Jestem katem, przy mnie nadzieje więdną,
Nie wiem jak mam odwrócić zło,
Żal mi ogromnie, wybieram dobro
Krzysztof Piątek, 11 october 2010
Jako, że już wiem,
cień.
Walka dobra ze złem,
zwycięstwem.
Pragnienie zadośćuczynienia,
porządanie.
W secu wielka , miłość , wiara,
potęga działania!
Krzysztof Piątek, 11 october 2010
Ogrom zniszczenia czuję,
serce gorąco żałuje...
utraty...głupoty...jeszcze pulsuje
i...cisza...stało się.
Poczucie winy przeogromne nie daje żyć...
modlitwy ślę do góry..żadnych odpowiedzi,
A za połówką tęsknię i łzy, jak sobie radzić?
Tracę nadzieję, wiarę, nie mam miłości!