Krzysztof Piątek, 19 september 2010
Coś wciąż dobija mnie,
to w jakim świecie żyję.
Blady świat, niszczy świat.
Kamienie, gruzy, glina, strach,
Nigdzie nie ma, przyjaciela.
Mały Książe, gdzie jesteś?
Gdzie twa opowieść się skryła?
Gdzie jest dobry koniec?
Gdzie się miłość odkrywa?
Gazety piszą "on umarł".
Gazety piszą "on zabił".
Gdzie są słowa radosne?
Gdzie.."pomógł,ocalił"?
Śmierć nadzieji...śmierć.
Krzysztof Piątek, 19 september 2010
Trzask....
Czas....
Grom z jasnego nieba....
Teraz jak od niechcenia,
zgrzytam zębami i szlocham,
bo chyba już jej nie kocham.
Zgrzyt...
Błysk...
Fala do brzegu dopływa,
ona się obudziła,
w oczach stanąłem okropny,
nie ma już naszej miłości!
Krzysztof Piątek, 19 september 2010
Nie słyszy, gdy głośno wołam.
Nie widzi, gdy widać wyraźnie.
Nie wierzy, gdy udowadniam.
Nie patrzy, gdy pokazuję dokładnie.
Sens uciekł daleko w las.
Nie zagoił ran czas.
Smutek zapełnił studnię.
Ja wciąż wierzyłem obłudnie!
Krzysztof Piątek, 18 august 2010
Niesiony wiatrem wciąż
unosiłem się w radości.
Nadszedł dzień nicości,
upadałem krzycząc wciąż.
Chwiejne prawdy,
chwiejne uczucia
Rządzą doprawdy
bez współczucia.
Kres miłości
kres radości
smutek, ból,
poległ król
Krzysztof Piątek, 15 july 2010
Dżwięk budzika rankiem wyrwany z koszmaru
idę pół ślepy w dzienny tryb, w wizje stagnacji
Ciałem obecny duchem zaś nigdy nie byłem,
gdy przede mną staje monotonia stanu.
Wciąż ta sama droga, ten sam dzień,
mam dość chcę odejść, odejść w cień,
Lub doznać oświecenia lecz to...
Ulotne marzenia!
Odchodzę od zmysłów daleko w zaświaty,
Wspomnienia te same wszystkie zalewane,
Krytyka i ból i serce złamane,
Stagnacja i piekło wciąż nie złamane.
Kres mojej wędrówki błagalnym szeptem nucę,
Za każdym razem modły odrzucone, muszę
iść dalej choć nie chę morderczej przeszłości..
spojrzeć prosto w oczy, nie chcę litości.
Więcej potęgi dla utrudzonych dusz,
daj Panie bo wkroczymy po uszy w brud,
Paradoksy życia znane są jak miód,
miód który Puchatka zabije w pięć minut.
Krzysztof Piątek, 14 july 2010
Zgroza, przede mną, przed oczami.
Potwór ukazał swoje oblicze.
Moja dusza zalana wspomnieniami
a serce na nowo złamane.
Piekło znów w środku.
Nie wiem jak szukać nieba.
Chowane w zarodku,
pojawiło się gdy nie trzeba.
Bomby,zniszczenia,krwi,pomsty,
zero przebaczenia, nic do stracenia,
ulgi z zemsty pragnę,
może tak znów powstanę!
Krzysztof Piątek, 14 july 2010
Już dawno temu
złamałaś mi serce.
Było mi ciężko
żyć w samotności.
Wciąż ciężko na sercu,
zupełnie jakby,
kamień w nie wpadł.
Z bólu ciemność mnie ogarnęła,
Choć wolny jestem ciebie mi brak,
Spełnię każde twe życzenie,
Więc błagam cię...
Nie pozwól mi być znów samotnym
bo to uczucie nie do zniesienia.
Powiedz dlaczego nie mogę być z tobą,
bo w moim sercu czuję wielki ból.
Życie płynie i nie chce skończyć się,
Twe serce z kamienia, nie chce przyjąć mnie,
I nie wiem jak długo tak jeszcze będzie.
Jak długo żyć mam wciąż bez ciebie?
Nie mam już sił to tak boli,
Błagam dopomóż mi odzyskać wiarę,
Odzyskać twe uczucie...
Nie pozwól mi....
Krzysztof Piątek, 8 july 2010
Znów niie widzę słońca.
Czar prysł, został żal.
Czuję znów bliskość końca
znów smutek mnie zalał.
Rozczarowany jak zawsze.
Płaczący w poduszkę skycie,
poddaję się. to zbyt bolesne,
porażek miłosnych nie zliczę!!
Krzysztof Piątek, 8 july 2010
Na rozstaju dróg
patrząc w lewo i w prawo,
którą wybrać z dróg?
Serce o pomoc wołało.
Wokół mnie ciszą zawiało,
w całym moim życiu
tak beznadziejnie bywało!
Krzysztof Piątek, 6 july 2010
Wszechobecny ból
Dlaczego?
Nie wiem..kto wie?
Czy tak zawsze będzie?
Stoisz tam, niedaleko
Widzisz mnie,nie,nie widzisz!
Oczy masz otwarte ale..duszę...
Zamkniętą!
I strzał!
Cóż to za straszliwy ból przeszył moje ciało?
Zabiłaś mnie!
...NIE...
Ja żyję!
Zabiłaś serce!
...NIE...
Ono też żyje!
Zabiłaś ale nic we mnie
Zabiłaś mnie w sobie.
Drzwi się zamknęły...i ja...
nic już nie pamiętam.
Widzę czarne chmury...ale cóż to?
Rozchodzą się...rozpływają...SŁOŃCE!
Widzę światło...nadzieję!
Gdzie jesteś?Nie ma...znikłaś...
Umarłaś w świecie mego serca.
Żyjesz ale dla siebie, bo ja...
Zmartwychwstałem!!!