Teresa Tomys, 24 july 2017
mówiłam
jutro na pewno tak
jednak zwilżam suche wargi
gasną chęci
coraz więcej ciszy
jeśli będziesz motylem
nie usłyszę
pachnie lawendowy bukiet
w nasturcjach znajduję słońce
w czerwieniach jarzębinę
do jesieni coraz bliżej
do ciebie znowu dalej
VII.2017
Teresa Tomys, 20 july 2017
nawet gdy nie podpowiem
znajdź
może poszukaj tam
gdzie byłam
albo powinnam być
w deszczu na łące
w słońcu
marzeniach
na fotografii
czy za szkłem
zauroczony
wystukaj w kodzie znaków
że już wiesz
i prześlij cząstkę siebie
VII.2017
Teresa Tomys, 19 july 2017
dwoje
a jednak nie razem
mój wybór
wciąż stoję w oknie
tylko z cieniem
milczę
nauczyłam się czekać
i już wierzę że jesteś prawdziwy
kusisz
darujesz ciepłe słowa
ale to inni w obie strony
radośni
może warto
VII.2017
Teresa Tomys, 16 july 2017
zjawiłeś się
nieproszony z naręczem ciepłych słów
drgających sentymentalną nutą
i chcesz podarować miłość
a ja
mam dla ciebie tylko uśmiech
i mój cień
chciałabym powiedzieć
zostań
VII.2017
Teresa Tomys, 4 march 2017
teraz wiosną próbuję zacząć
dzień marcowy
w zapachu młodych traw
wiatrom się kłaniam
rzucam spojrzenie
zielonym pąkom
witam
powracające ptaki
spokojem i zrozumieniem
oddalam myśli
najdalej
by najdokładniej
wymazać fatamorganę
III 2017
Teresa Tomys, 2 march 2017
lubię go
spływa z moich włosów
mrużę oczy
siada kroplami na twarzy
mam mokre usta
ramiona
wraca smak pierwszych pragnień
w sandałach woda z kałuży
mruczy odgłosem późnej wiosny
w otwartej przestrzeni
pada i pachnie
w pełni światła obok emocji i niepokojów
oddycham pięknem przyrody
randkuję z deszczem
Teresa Tomys, 21 january 2017
miłość w oczach
zrozumienie srebrne włosy
szorstkość dłoni
nie przeszkadza
wręcz przeciwnie jakiś smutek
tęsknię do niej coraz więcej
teraz dziwnie płynie życie
pełne wspomnień
o ukochanej babci moich dzieci
I.2017
Teresa Tomys, 9 january 2017
karpacz i paryż
rzym i bieszczady
to moja miłość
i mam ich więcej
kocham
w milczeniu tak wiele
życie jest mi najbliższe
jego doświadczam
każdym oddechem
słowem i myślą
myśląc że jestem
czuję
że jeszcze kiedyś
całkiem prawdziwej
miłość dotknę
I.2017
Poprawka dwóch ostatnich wersów.
Teresa Tomys, 5 january 2017
ubrana w twarz
nieswoją
z turkusowym kolczykiem
w uchu
pod osłoną kapelusza z woalką
spoglądasz na zdziwionych
błękitny cień ronda
tańczy
koronkowym ognikiem
na twoim policzku
uśmiech jakby przekorny
zapowiada
kolejną zagadkę
grasz
I.2017
Teresa Tomys, 27 december 2016
zagubiony biały puch
nie wyścielił nam dziś ścieżek
zamiast lekkich płatków śniegu
pada deszcz
srebrne perły tworzą ażurowy wzór
wiatr za oknem dziwnie huczy
ale
zapach świerków
smukłe jodły w blasku świateł
czerwień gwiazdy betlejemskiej
szepczą wokół
piękne święta
XII.2016