Poetry

Teresa Tomys


Teresa Tomys

Teresa Tomys, 17 january 2016

zimowy spacer

 
przeglądam strony
osiemdziesiąt dziewięć wierszy
myślę trudne
ale zaciekawiły i pociągają
zauważyłam że wrażliwy

mijam aleje i ławki w śniegu

czytam
i mona lisa zachwyca jego opisem 
widzę to samo
jego
mój ojciec zwany sinbadem
w obłokach dymu
jakby moim wciąż daleki
dusza cogito wreszcie wraca
nie wita jej ale spogląda

wychodzę z parku
I.2016
 


number of comments: 18 | rating: 8 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 7 january 2016

do celu

wyrosłam jak las z ziarenka
miałam ciekawe życie
kołysał mnie wiatr
pieściły krople deszczu

głaskana promieniami  słońca
lub otulona śniegową pierzyną
żyję wśród innych
w pięknej zieleni

czas mija

teraz przygięta gubię igiełki
suche głązki  spadając
zaczepiają o jeszcze zdrowe konary
ale wciąż jestem

tuż obok  wyrastają  nowe drzewa

I.2016


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 2 january 2016

taki powrót buduje

 
 
i powracam w pamięci
w czas stokrotek i młodej trawy
wtedy ja jestem wiosną
 
śmiech swobodne rozmowy
są mi bliskie najlepsze
 
jeszcze wiem tak niewiele
ale pełna nadziei
wierzę
w dobre życie i słońce
które świeci też w nocy
 
dziś znowu ufam
że wciąż dobro przede mną
 
I.2016


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 18 december 2015

czuję to



czas nieznośny nieproszony
dziwnie tyka
mnie na przekór
już
nie gładzi mojej twarzy
wzrok przytępia
postać zgina
czemu - pytam - taki jesteś
przecież zawsze cię lubiłam
teraz
nie wiem co mam zrobić
żeby z tobą w zgodzie być
może
siądę dalej od lusterka
nie założę okularów
wyprostuję się jak struna
i zobaczę
nie
chociaż w sercu jestem młoda
nie dam rady
 
XII.2015


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 20 november 2015

pamięć jest w nas(Justynie)

pośród traw wielu
w zapachu sosen głębokiej zieleni
w szpitalnej bieli
róża
dziwnie samotna
bez kolców
piękna i łagodna
spokojna radością córek
wita kolejną jesień
w niej kilka dobrych wspomnień
wtedy wracają
obrazy z zatrzymanym czasem
związane nicią minionych lat

lubię twój głos
i ten powrót w przeszłość
 
XI.2015


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 5 november 2015

ostatni już raz

dziś znowu byłyśmy razem
chociaż naprawdę nie chciałam
nie umiałam odmowić
od kilku lat odwiedza mnie każdej jesieni
nie mogę nic zrobić
wciaż wraca w dziwnej rozmowie
bez sensu i odpowiedzi
zmrożona jak ostatnie trawy za oknem
najczęściej milczałam
ona wciąż jest silniejsza

XI.2015


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 4 november 2015

rzeczywista

jeśli nie jest prawdziwa 
to jaka
przecież widzę jej wszystkie kolory
przez niebieski, bordowy rudy
schodzi w czarwień i granat
tylko brak w niej zieleni
no nie
jest i zieleń zimowa
woda dziwnie złocista tuż pod drzewami klonu
dalej
jakby błękitna z lustra w niebo spogląda
białe punkty na środku czy to chmury
nie
to odbicie łabędzi
jeszcze rząd tataraku
złoty brzeg  okala dokładnie
jest pogodna i słotna
barwna jesień 
naprawdę

X.2015


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 2 november 2015

spotkanie

dziękuję  mamo
za wczorajszą rozmowę
wyjątkowo we wszystkim
przyznawałam ci rację
byłaś taka radosna
czy mówiłam
że nie mogłam do taty
bo ta odległość
ale
wróciłam tam we śnie
nawet się cieszę
na grobie zasadziłam nowe kwiaty
i wreszcie powiedziałam
przecież mogłeś żyć

XI.2015


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 31 october 2015

wyciszenie

spokojnie dzień po dniu
spacerkiem w nieznaną stronę
jesiennie wokół i cicho
brakuje szumu wiatru
liści i śpiewu ptaków
szarość bierze górę nad słońcem 
ucichł śmiech
i coraz mniej rozmówców
za to przybywa rozmyślań nad minionym
od drugiej strony tęczy
dzieli nas
no właśnie  ile kroków

X.2015


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Teresa Tomys

Teresa Tomys, 30 october 2015

czas oczekiwany

między drzewami
w srebrzystych pajęczynach
skrzy się
świt
cichutko bezszelestnie
złoci skąpane rosą trawy
maluje pierwsze cienie
powoli
na nowo
delikatnie budzi do życia kolejny dzień

X.2015


number of comments: 9 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1