2 january 2012
zły czas
przemianę czasu
ciężkiego w podłe zamienił
los ile zawisci w twarzach
wielu
bez usmiechu ile
niezgody skąd tyle bólu i 
rozpaczy
obłudy i 
dwulicowosci brat bratu
zwierzem jest okrutnym
słowa
nienawiści godziły w serca
dobre i szlachetne blizny co
zgoła się zagoiły dziś otwierają się 
na nowo ludzie 
nieczuli już na krzywdę na wiarę i 
na miłość przemoc 
gromadzi się w przegranych w nędzy
bezprawiu
niesprawiedliwości
do kogo ze skargę
by poznać prawdę odnaleźć sprawiedliwość
zepchnięci w dół za
życia w rozpaczy zwątpieniu
nie
wierzę
a jednak czekam
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade