24 april 2014
Benefis Józefa ze Staszowa (artysty plastyka)
Dziwny artyście los jest pisany,
wena ma klucze do jego bramy,
a gdy się puszcza na szersze wody,
los na kotwicę nie daje zgody.
Proste pokręci w krzywym obrazie:
innowacyjność chce mieć w wyrazie.
Jego sztaluga, zbita z przeszłości,
prócz piękna dźwiga obraz miłości.
Gdy go benefis dotyka wiekiem,
Józef się staje Wielkim Człowiekiem,
którego muza wciąż kusi wdziękiem,
a zakręt rzadko napawa lękiem.
Lekarstwa szuka na ból tworzenia,
jak i recepty na uniesienia.
Dokładność krewną jego została,
a pracowitość kumą być chciała.
Kto już talentem jest naznaczony,
zadziwiać winien ludzi miliony.
Wzniosłe i ważne jego zadanie:
dobry artysta to powołanie.