Poetry

marychanka


older other poems newer

25 april 2011

nadzieja

miałam swój domek
a w nim nadzieja miłości mieszkała
 
przez drzwi przeszło wielu
mężczyzn a czasem kobiet
 
kurczył się z każdym gościem
już same drzwi zostały
lecz ja nadal marzyłam w chmurach
 
ktos niedawno wszedł do środka
nie jestem naga
 
a mówią:
,,nadzieja matką głupich,,






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1