Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

28 january 2012

Mistrzostwo

Publiczność gwiżdże, ale mecz trwa.
Z rączki do rączki toczy  się gra.
Kibic jest dawno mniejszy od zera.
Murawa - Bagno! Sam ją wybierał.

Publiczność krzyczy. Sędzia się śmieje.
Na zmiany trudno już mieć nadzieję.
Kamera patrzy ludziom na ręce,
by nie skończyli meczu naprędce.

Publiczność wstała, lecz wyjść nie może.
Nie mogła trafić chyba już gorzej,
bo w koło kraty, psy i kordony.
Wszyscy już wiedzą - mecz był kupiony.

Drużyny wynik pouzgadniały.
Na placu boju same zostały.
Ceny biletów skoczyły w górę.
Inwestowano w najgorszą dziurę.

Paraigrzyska. Drybler do rządu!
Szpicle do kamer i do podglądu!
Mośki do kasy! Sprayem na smród!
Polska jest rajem! Kolejny cud.

Cierpliwość sięga ludziom po szyję.
Już nie wystarcza - "Jakoś się żyje".
Ust sobie zamknąć już nie pozwolą!
Wystarczy kropla - rząd  [ Tekst usunięty. ACTA ]






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1