Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

1 february 2012

Wielka waga małych głosów

Gdzieś po przeciwnej stronie globu,
gdzieś vis a vis Nowego Jorku -
jest mały kraj żydowskich grobów,
skąd się przywozi ziemię w worku.

Ludzie chcą stamtąd w świat wyjechać.
Najchętniej do Nowego Jorku,
ale nie znają praw człowieka.
Żyją wśród modłów i paciorków.

Szukają pracy w Ameryce,
bo u nich weekend trwa do wtorku,
lecz nam mieszają w statystyce.
Stąd mało jest ich w Nowym Jorku.

Najliczniej mieszkają w Chicago.
Papież był z Polski i Wałęsa.
Trudno traktować ich z powagą,
bo potrafią chodzić na rzęsach.

Gdzieś po przeciwnej stronie globu,
gdzieś pod stopami Ameryki -
różnych chwytają się sposobów,
by wpłynąć na nasze wyniki.

Wielkie nadzieje pokładają,
bo wybór może świat ich zmienić.
Pomachaj więc dalekim krajom.
Głosy maleńkich trzeba cenić!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1