Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

24 february 2012

Wprowadźcie Judasza!

Czy trzydzieści srebrników wystarczy,
żebyś złożył swój pocałunek?
Żebyś wskazał i winą obarczył?
To nagroda. To nie jest werbunek.

Władza przecież ci pragnie zapłacić,
prawie za nic - za niewielki gest,
choć za bardzo się nie wzbogacisz,
lecz sam także przyjąłeś chrzest?!

Jesteś więc naznaczony - współwinny!
Weź srebrniki - unikniesz kary,
a odpowie za to kto inny -
kto wciąż wmawia ludziom koszmary!

Staniesz wreszcie po właściwej stronie
i obronisz mury świątyni.
Jemu włożą cierniową koronę,
ale za to ocaleją inni.

Czy trzydzieści srebrników wystarczy?
Inni wzięli i milczy dziś świat!
Prawdę dawno przynieśli na tarczy.
Sprawiedliwość to przelotny wiatr.

Czemu milczysz? Czy wahasz się jeszcze?
Nie wiesz komu powinieneś służyć?
Na co ci takie życie bezgrzeszne?
Oni dawny porządek chcą zburzyć!

Bierz srebrniki! Udawaj, że nie wiesz
i że stronisz od polityki.
Przecież sam jesteś w wielkiej potrzebie.
Ruszaj przodem! Skończone uniki.

Przyszły panie. Czekają pod drzwiami.
One same pomagać chcą szczerze.
Zadecyduj - póki jesteśmy sami...
No, wiedziałem... Bierz srebrniki! - Bierzesz???






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1