Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

9 march 2012

Szczekociny

Szczekociny i nic więcej! - obraz katastrofy.
Prawdę życia pokazują. Wiersza piszą strofy.
Szczekociny i nic więcej! - Nic innego nie ma!
Nieustannie powtarzany społeczeństwu temat.

Mówili: - Będzie Japonia, lub Irlandia druga,
a zostały szczekociny obcym na usługach.
Są zielone, ale na nich jedynie ruina.
Obraz nędzy i rozpaczy widać w Szczekocinach.

Zwrotnica jest przestawiona - mówiła głowica.
To nieprawda! Jest jak było! - krzyczała ulica.
To sukcesem się nie skończy! Będzie katastrofa!
Jaśniutko się zaświeciło światło - Europa.

Szczekociny wypełniły telewizję, prasę.
Nawet tamte sprzed Smoleńska słychać jeszcze czasem.
Te spod krzyża, spod pałacu poszły w parlamenty.
To nasze koleje losu. Obowiązek święty.

Szczekociny są nam bliższe niźli Częstochowa.
Teraz one! - nasza, polska duma narodowa!
Pendolino wkrótce ruszy na wielkie stadiony
i kierunek "naszej partii" będzie przywrócony!

Szczekociny są i będą! - Taka ordynacja.
Nie ma innego wyboru. Jedyna atrakcja.
Pokazały jak w soczewce skutek i przyczynę.
Żyjesz bracie, chcesz, czy nie chcesz w takiej szczekocinie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1