Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

26 march 2012

Talk show z Panem Jezusem

Tupet bluźniercy, który przed chwilą
poszanowania dla siebie żądał,
nie jest już żartem, nie krotochwilą.
On ostrzeżenie po stokroć oddał.

Pragnie się raczyć naszym milczeniem.
Palec głęboko wkłada do rany
i się upaja swym bezczeszczeniem,
bo jest na wizji i taki znany.

I ona także, choć nie domaga,
bo się już dawno zdarła w Night Clubie,
też chce się raczyć. Łotrom pomaga
i w tolerancji bez przerwy dłubie.

Inny się jeszcze śmiechem zanossi.
Ma być ozdobą całego stołu.
On też optuje, żeby zaprosić
Pana Jezusa do ich tokszołu.

Taka jest dzisiaj nasza antena.
Łotr na świętości i na nas pluje
Dla Boga miejsca już wcale nie ma.
Świat miłosiernych - nie protestuje.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1