Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

9 june 2012

Nie ma co...

Nie ma co za bardzo straszyć.
Wciąż po prostu biją naszych
i u nas będą świętować,
opijać i defilować.

A ludzie się z tego cieszą.
Zamiast jeździć chodzą pieszo
i machają chorągwiami.
Pod nosem mruczą czasami.

Nie ma komu wiwatować.
Wielu woli się pochować.
Przy piwku się gdzieś wyżalić -
Kiedyś byliśmy wspaniali!

Ale teraz mamy Koko.
Słyszałem już: - Kit im w oko!
I różne brzydkie wyrazy,
lecz musimy gospodarzyć.

Służyć innym jak umiemy
i czy chcemy, czy nie chcemy,
zamiast martwić się "Mój Boże",
wspomnieć - Kiedyś było gorzej!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1