Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

21 august 2012

Gdy umierały drzewa

W latach gdy umierały drzewa
wicher niechęci książki grzebał,
a papier poszedł na reklamę.
Na słońcu dostrzeżono plamę
i analfabetów erupcję.
Na artystyczne już produkcje
nie było zapotrzebowania.
Nastąpił wiek zapominania.
Narodom pył rozbitych luster
wpadał do oczu zmiennym gustem
brzydoty oraz deprawacji.
Znikły klarnety z każdej stacji.
Nikt nie żałował, że nie umiał.
Widok nowości ludzi zdumiał,
zachwycił, a potem przeraził.
Kurz aluminium świat okadził,
a epidemia ślepych oczu
sprawiła, że człowiek nie poczuł,
gdy zbrakło alfy i omegi.
Ekranów dźwiękowych szeregi
ból wyciszyły i krzyk nieba.
W latach gdy umierały drzewa.

Kiedy umierać będzie Ziemia
wstanie poeta, wyjdzie z cienia
i wiersz ostatni swój przeczyta.
Niecierpliwie stukną kopyta,
a on pot wycierając z czoła,
poleci - Jedźmy! Nikt nie woła.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1