Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

23 august 2012

Wizyta

Jacyś dziwni do mnie przyszli,
że będą wymieniać licznik.
Gęby takie jak z Mossadu
i żadnego gadu, gadu.
Nawet nie chcą się przedstawić.
Przestałem się z nimi bawić.
Prosiłem funkcjonariusza,
żeby na nich powymuszał
choćby imię i nazwisko.
Coś mu pokazali blisko.
Wymienili. Poszli sobie.
Pan ich nazwisk się nie dowie! -
usłyszałem w odpowiedzi.
Teraz muszę cicho siedzieć
nawet w swoim własnym domu.
Funkcjonariusz też był komuch!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1