Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

29 august 2012

Samokrytyka

To ja - człowiek regionalny.
Biedniejszy od innych, przegrany, fatalny.
Chociaż może więcej od tamtych potrafię
mogę pójść z tą wiedzą cztery mile za piec.

To ja - człek ksenofobiczny.
Do dziś nie doceniam cudów zagranicznych
i z zachwytem piszę tylko o swym kraju,
dlatego się czuję jak krzyż na rozstaju.

Wyciągam ramiona w niewłaściwe strony
przez to jestem drewniak, stary, opuszczony.
Łączyć się nie chciałem. Obcym nie dowierzam
i mam wątpliwości - czy świat dobrze zmierza?

Nie bardzo pojmuję do kogo należę
i tkwię zbyt uparcie w ośmieszanej wierze,
która ma być wkrótce moją własną sprawą.
Za nawias publiczny wyniesie ją prawo.

To ja - człek niepostępowy.
Nie kłaniam się nisko żadnym prądom nowym.
Zapalając znicze naruszam porządek
i w ocenie znawców jestem jak wyjątek.

Niewielu już takich jest na polskich drogach,
lecz to przez nich właśnie Polska jest uboga
w myśli nowoczesne i innowacyjne
i nadal jest inna niż państwa unijne.

Ja się już nie zmienię, ale inni mogą.
Jestem dla postępu tu zawalidrogą.
Głupie wiersze piszę. Denerwuje władzę.
Wiem - jestem idiotą, lecz nic nie poradzę.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1