Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

9 september 2012

Gdy dzwoneczek...

Gdy dzwoneczek się odezwał
posmutniały szkółki.
Ktoś je bardzo brzydko przezwał.
Nie będzie laurki.
Po lekarzach termin przyszedł
na nauczycieli.
Entuzjazm im bokiem wyszedł.
Mamy cośmy chcieli!
Po nich pójdą kolejarze,
prawnicy, policja.
Wszystkich, jak każą włodarze
zastąpi nowicjat,
ale nie nasz tylko z Azji
ściągnięty do kraju.
Czekają tylko okazji!
Wezmą ile dajut!
Szkoło! Nasza szkoło!
Nie jest ci wesoło.
Po co na castingu
wspierałaś lemingów?
Liberały po kolei
wszystkich tu obsmyczą,
a zwłaszcza nauczycieli,
którzy marnie liczą!!!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1