Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

24 september 2012

Barbarzyństwo

Barbarzyństwo wschodu. 
Brak innych powodów
pohańbienia zwłok.
Zrobiliśmy krok ku  wybaczeniu.
Radością zaiskrzył wzrok
stojącej w cieniu postaci.
Opuścili głowy kaci, ale znaczące
wymienili spojrzenia.
Zwyczaj się nie zmienia.
Po każdej robocie muszą
nurzać w błocie ofiary.
Zwyczaj wschodni, stary,
jest oznaką tej cywilizacji.,
Pieczęcią ich racji
zostawioną ku przestrodze.
Zdarzyło się w drodze
na cmentarz. Nic nowego.
Elementarz i stara praktyka.
Relacje będą utykać
przez następne sto lat.
A świat? Wcale nie jest lepszy,
a wierszy i tysiące nic nie zmienią.
I tylko cieniom zmrużą się oczy złością.
Bóg jest miłością i wybaczać każe.
Pożółkłe kalendarze spal.
Jest taka dal - tuż za naszym płotem.
Zdaje się bez końca.
Za każdym powrotem słońca
i nadejściem nowego dnia
Spoglądamy. Nieraz mgła
wszystko nam zakrywa.
Historia jest przecież prawdziwa,
a wydaje się nierzeczywista.
Panie! Wybacz nam dystans
i serc wahanie.
Słuchać Ciebie chcemy.
Nie wszyscy tam chrześcijanie.
Nie wszyscy chcą zgody.
Rozumiemy - barbarzyństwo wschodu.
Nie było innego powodu.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1