Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

11 october 2012

Po złoto z ludzkich marzeń

Narody nie są już podmiotem.
Kwiatkiem się stało San Francisco.
Masoni chcą wziąć Europę,
lecz Korporacje biorą wszystko.

Wbito pionowe korytarze
w dawne wspólnoty i podziały,
a pieniądz stał się ich witrażem
i świat wydaje im się mały.

Ciążenie władzy, nacisk zysku
przybrały kształt krytycznej masy.
Przybliża się pora rozbłysku
prowadzącego w nowe czasy.

Globalizacja państwa gniecie,
obdziera z siły i obrony
i rozlał się po całym świecie
ocean długów niespłaconych.

Ci, co nie chcieli - kuć dziś muszą
dziurę na ich akcelerator.
Wszelkie sprzeciwy wojny skruszą,
a rozbłysk w pył rozbije zator.

Zostaną tylko piramidy.
W ogrody zmienią się pustynie,
a ślad zapadłej Atlantydy
w pamięci koczowników zginie.

Znów ruszą przez wielkie przestrzenie.
kolejni łowcy i zbieracze,
a kiedy już zaludnią Ziemię.
Podpowie zysk: - Można inaczej!

Narody nie będą podmiotem.
Stworzą pionowe korytarze
po brzegi wypełnione złotem
z ludzkiego szczęścia. Z głupich marzeń.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1