Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

31 october 2012

O czym tu dumać?

O czym tu dumać w bocznej ulicy?
Jak tu wspominać bruki Paryża,
kiedy obśmiali lud politycy,
a mają zamiar Bogu ubliżać.

Jaką pieśń złożyć możesz trybunie,
by ją ktoś w kraju zrozumieć mógł,
jeśli dziś w żadnym ludzkim rozumie
już się nie mieści pojęcie - wróg?

Nie ma legionów, została Legia,
a kraj się teraz sam porozbierał,
mówiąc, że jest w tym jakaś strategia,
by jakoś przeżył i nie umierał.

O czym tu dumać, gdy prokurator -
obrońca prawdy, oficer, mąż,
posiadł już wiedzę tak przebogatą,
że jedno zdanie powtarza wciąż:

Nie było! Nie ma! Nic nie stwierdzono!
Badanie prędko się nie zakończy!
Nic nie powróci w Ojczyzny łono!
O czym tu dumać? Trzeba wiersz kończyć.

Szlifujcie dalej bruki Paryża,
Londyńskie City, knajpy w Dublinie.
Po chleb się bardziej musicie zniżać,
lecz kiedyś w końcu prawda wypłynie.

Jeśli powiecie słowo w tej sprawie
i dotrze ono gdzieś za granicę
i się rozświetli w umysłach, w prawie -
to ja tę wolną nutę podchwycę 

I zagra mocno w piersiach i sercach
i ci, co nie chcą o niej usłyszą!
Wtedy dopiero polakożerca
przestanie władać medialną ciszą.

Dziś jest nakazem. Dzisiaj jest lękiem.
Nocka jest ciemna. Cisza dokoła.
Głowę obracam za każdym dźwiękiem.
Daremnie czekam. Nikt nie zawołał.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1