Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

17 november 2012

Na razie w Gazie...

Na razie
w Gazie,
a potem dalej.
Coraz dotkliwiej
mocniej,
zuchwalej.
Celnie,
skutecznie
i niebezpiecznie.
Wyprzedzająco
i niekoniecznie
przyzwoicie -
toczy się walec
przez życie -
cudze.
Trąbią pochwały
takiej posłudze
"higienicznej",
bo prześlicznie
wyglądają te smugi
nad Nazaretem.
Praktyka była sekretem,
lecz przy tej technice
musiała wyjść na ulice
i teraz już wszyscy mogą
w biały dzień nad każdą drogą
polować na przeciwnika.
Rozmów się jednak unika.
Wspomina, że katastrofa.
Badania wszelkie się cofa.
Rozważa się o substancjach.
Potrzebna jest tolerancja
dla tych niezbędnych posunięć!
Gdy mówi ktoś - Nie rozumiem!?
To pewnie coś ma z rozumem
i może też jest faszysta?
I musi być jakaś lista,
kontrola i rozeznanie.
To oczywiste działanie
i wszystko w samoobronie!
Na razie
w Gazie,
lecz to na pewno nie koniec!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1