Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 november 2012

Idiotyzm listopadowy

Idiotyzm listopadowy
wpadł cichcem do mojej głowy
i chce zostać w umyśle do świąt.
Zabraniam mu -  ależ skąd!
Musi wcześniej ustąpić głupota!
A on mi o kłopotach prawi.

Mówi, że się już dość ubawił
i chce teraz poleżeć spokojnie.
Niech gadają o wojnie i rządzie.
On ma dosyć i spokojnie siądzie
w niezrozumiałym rozumie.
I właśnie rozgościł się u mnie.

Sam nie wiem. Może to lepiej.
Świat cały bez przerwy klepie
niesamowite androny,
a taki idiotyzm zmęczony
może mnie trochę wyciszyć,
gdy nie ma już na co liczyć.

Pozwalam mu. Chcesz? To siedź
i za mnie już wszystkie śledź
przemiany oraz roszady.
Gdy rozum nie daje rady -
idiotyzm przyswoi wszystko.
A święta już całkiem blisko.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1