Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

27 november 2012

Nieuchronność

Bessa aż bierze cię cholera
i do porywów rośnie skłonność,
a w życiu stale coś uwiera -
to pewnie przez tę nieuchronność.

Przez tę świadomość i pełzanie
i przez to, że się stale zbliża,
przez bezowocne narzekanie
ta nieuchronność nam ubliża.

Śmieje się z ludzi i ze świata.
Do mediów perskie puszcza oko.
Z nieuchronnością się nie zbratasz
usadowioną gdzieś wysoko.

Apokalipsą cię postraszy,
albo Mędrców Syjonu spiskiem
i choćbyś w ciemny kąt się zaszył,
czujesz, gdy pełznie groźnym pyskiem.

To stara chińska jest tortura -
pokapywanie nieuchronne.
Przesiąkł już film. Padła kultura.
W każdym zamiarze widząc wojnę.

A wojna trwa od Manhattanu.
Jest słówkiem "cyber" w twej psychice.
Powstała w głowach kilku panów -
nie tych największych, lecz tych -wice.

Pozabijała już miliony.
Ukradła więcej niż miliardy.
Nieuchronnością wystraszonym
włożyła mnóstwo czap pogardy.

Wściekłość narasta jak cholera
i do porywów rośnie skłonność,
a to się do ciebie dobiera
nowa strategia - nieuchronność!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1