Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

27 november 2012

Ostatnia krowina

Ostatnia krowa Milky Way
na ubój idzie rytualny
i spotyka na drodze swej
poparcie grup humanitarnych,
mówiących: - Trzeba ogłuszenia
zanim się jej upuści krwi!
Sejm jednak przepisy pozmieniał
i koszernym uchylił drzwi.

*

Upuszczano i nam sporo.
Wiele spraw mocno się słania,
a pozostał jeszcze polon,
lub mgiełka do wyzyskania.
Stary pomysł ciotki Goldy
lepszy niż sromotnik w zupie!
Nie trzeba aż takiej wolty!
Wiele naraz można upiec.

Grek umie oszukać lichwę.
Polak też chyba potrafi.
Szczyty - teraz bardzo chytre.
Można skończyć jak Kadafi.
Władza w rękach bezpieczeństwa.
Żąda ono koszerności.
Jedni chcieli nas ogłuszyć,
drudzy upuszczać bez złości.

Czy tak, czy tak - nie ma już Unii.
Prawie wszystko pozmieniano.
Zostali jacyś paskudni,
lecz ktoś do nich stuknie rano,
albo  przyśle windykację,
bo winni są wciąż ofierze
stary weksel za kolację,
czyli - Ostatnią Wieczerzę.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1