Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

24 january 2013

Tramwajem przez życie

Ludziom czasem się wydaje,
że żyje ktoś ponad stan.
Jedzie przez życie tramwajem
niemodny już starszy pan.

Kłania się dawnym zwyczajem
wskazując miejsce dla dam,
a widząc je zawsze wstaje,
chociaż niemłody jest sam.

Uśmiecha się. Nie udaje.
Wiem, bo go dobrze już znam.
Gdy tramwaj na Pradze staje,
Staruszek wchodzi do bram.

Wyciąga z kieszeni faję,
a Praga wychodzi z ram.
Być może była mu rajem.
Uprzedza - Ja Pragę znam!

Niech sobie piszą gudłaje,
że żyd tu mieszkał i cham.
Praga uczucia oddaje.
To obcy mają z nią kram.

Mówią, że stara i zła jest.
Starocerkiewny ma chram.
Że od Warszawy odstaje,
a przeczy temu ten pan.

Przyjeżdża tutaj tramwajem.
Spacerkiem wraca nad Wisłę,
a czas na chwilę przystaje
i zatrzymuje artystę.

Widziały już inne kraje
koloryt praskich kamienic.
Kto je na filmach poznaje,
nie zechce scenerii zmienić.

Ja też za Pragą obstaję.
Podobnie jak starszy pan
i kochać jej nie przestaję
i swoje miejsce w niej mam.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1