Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

8 february 2013

W podróży

Trzej panowie z powiatu
i pan jeden z Warszawy
licytują bez atu
nocą pełną zabawy.

Zapis jest stary polski.
Są głębokie fotele.
Śliwowica jest z wioski.
Polityki niewiele.

Siedzi proboszcz parafii.
Obok dyrektor szkoły.
Gość, co wszystko potrafi
i ten warszawiak goły.

Dawno już go ograli.
Więcej dostanie batów,
bo kredycik mu dali
trzej panowie z powiatu.

U sufitu zwis złoty
nad zielonym stolikiem.
Zapis stary - kłopoty.
Proboszcz kończy szlemikiem.

Ludzie wstają do pracy,
a w Pińczowie już świta.
Pobudzeni rodacy.
Umęczona elita.

Proszę jeszcze spróbować
naszej swojskiej nalewki.
Warto gdzieś zanotować.
Producentem są Klewki!

U nich dni lecą szybko.
Noc tu zawsze się dłuży.
Brydżyk jest grą niezwykłą.
Proszę wpadać w podróży.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1